Od jakichś dwóch tygodni ciężko mi się do czegoś zabrać. Znowu widzę, że chyba jakieś ciemne chmury nade mną wiszą. Mam totalnego lenia, brakuje mi energii... Ostatnio zaczęłam oglądać na You Tubie mój serial z młodości "Dowson Creek" czyli "Jezioro marzeń". Pamiętacie go? :) Nawet nie wiedziałam, że jest aż 6 sezonów. Ja w tamtych czasach gdy leciał w TV dobrnęłam do 4 sezonu chyba. Teraz musiałam odświeżyć sobie kilka odcinków i oglądam dalej. Przynajmniej 2 odcinki dziennie.
Inną rzeczą, ktora zabiera mi trochę czasu jest nauka języka. Muszę sobie trochę odświeżyć mój niemiecki, dlatego to też jest powód dla którego jakby mniej mnie tu.
A poza tym jak wiadomo - idą święta. To okna, to sprzątanie, to pieczenia... i jeszcze po prostu najzwyczajniej, tak o, jakże by inaczej, niezmordowanie - CODZIENNOŚĆ, czyi obiadki, zmywanie, pranie itd.
Ale mimo wszystko, mimo powyższe powstał scrap:
Początkowy zamysł był troszkę inny, ale wyszło tak ;]
A wczoraj nawet upiekłam ciasteczka już na święta. A co! I ozdobiliśmy jeszcze okna światełkami, o!
A dzisiaj będziemy pisać list do Św. Mikołaja ;)
A to nasze ciasteczkowe Wczoraj :)
Pozdrawiam i idę popatrzeć co u Was ;)
Piekna ta kartka, cudowny pomysł z zdjęciem ze schodami. Daje wspanialą wizualizacje
OdpowiedzUsuńDziękuję. to zdjęcie jest jednym z moich ulubionych ;)
UsuńNo proszę, to Ty już ciasteczka zrobiłaś! Szybka jesteś! ;-)
OdpowiedzUsuńPs. Scrap super! :-)
Ha! I to już drugie, bo pierwsze zostały zjedzone ;P Póki mam trochę czasu to robię.
Usuńczyli masz pelne rece roboty!
OdpowiedzUsuńCały czas...
Usuń