Już od jakiegoś czasu choruję na własnoręcznie robione bransoletki. Dzisiaj leżąc jeszcze rano w łóżku wpadłam na pomysł, że w sumie dlaczego nie? Nie miałam jednak materiałów. Do póki nie zobaczyłam... no właśnie, to powiem na koniec tego posta ;]
Włączyłam strony na YouTube, gdzie już obserwowałam takie dzierganie no i spróbowałam. Udało się. Baaardzo mnie to odstresowuje i odpręża. Nawet żałowałam, ze tak szybko się to robi.
A oto moje nowe dzieła:
W przyszłości (mam nadzieję, ze niedalekiej) planuję kupić potrzebnych materiałów: sznurków, koralików itp.i zrobić sobie więcej takich i innych bransoleteczek.
Aha, miałam zdradzić z czego zrobiłam swoje ;] a więc ... uwaga... bo aż głupio... z zasłonek ;] Mam w pokoju zasłonki sznurkowe, cieniutkie i to właśnie 3 takie pożyczyłam sobie do moich pierwszych eksperymentów ;) A jeśli chodzi o koraliki to dostałam od mojej 10-letniej siostrzenicy jej stare korale, bransoletki, głównie w kolorze różu ale nalało się kilka posrebrzanych, nie przypominające kształtem kwiatków- błyskotek ;P
Jak będę miała chwilę czasu to wrzucę tu jak się robi takie bransoletki.
Pozdrawiam.
girlsa
nawet fajnie to wyglada...elegancko...mucha nie siada:)
OdpowiedzUsuńhttp://katymami85.blogspot.de/