Za
5 dni zarówno moja mama, jak i teściowa, mają imieniny.
Zastanawiałam się nad prezentem, niezbyt drogim, a efektywnym. Co
tu można kupić? Znowu jakieś kosmetyki? W porę trafiłam na
post Worqshop,
gdzie zobaczyłam... ciasto
w słoiku.
Kochana
Mamo Jadziu, jeśli tu wchodzisz, to proszę dalej nie czytać!!! ;)
Zaczęłam
szperać w necie i znalazłam kolejne słoiki z ciastami, zarówno
takimi suchymi, do upieczenia, jak również już gotowych.
Byłam zachwycona. Tym bardziej, że takie słoiki można
postawić nie tylko jako ozdoba ale może czasem stanowić ostatnią
deskę ratunku w niedzielne południe, coś w sensie "w razie
napadu głodu ciastowego - zbić szybkę".
Zainspirowana
taką formą upominku zrobiłam razem z Mężem podobne
prezenty. Jeden dla jednej mamy, drugi dla drugiej :) Kupiłam
słoiki, jednak nie było takich prostych, jak w oryginale, więc
kupiłam pękate jak na przetwory. Nie byłam zbyt zachwycona, ale
machnęłam ręką, bo już nie miałam czasu szukać słoików
litrowych. Jednak efekt wyszedł chyba nawet jeszcze lepszy,
przynajmniej mnie bardziej się podoba. Uważam, że to szybki,
tani, oryginalny i efektowny prezent.
Polecam!
Napiszcie,
co u tym myślicie. A może znacie jeszcze jakieś inne fajne pomysły
na prezenty.
Podzielcie
się.
Pozostaje
jeszcze dołączyć karteczkę z instrukcją obsługi :)
A oto
przepis:
Składniki:
do
litrowego (0,9 l) słoika
1+1/8
szklanki
mąki (podzielone na 3 części)
1/3
szklanki
kakao
2/3 szklanki
zwykłego cukru
2/3 szklanki
cukru brązowego
2/3 łyżeczki
soli
1 tabliczka
posiekanej czekolady gorzkiej
1 tabliczka
posiekanej czekolady białej
1/2 szklanki
posiekanych orzechów włoskich
i
dodałam cukier waniliowy
do
tego instrukcja:
Napisze tylko jedno - REWELACJA!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSama bardzo bym chciała otrzymać taki upominek, po pierwsze że jestem ogromną miłośniczką brownies, a po drugie lubię słoiki, słoiczki i wszelakiego rodzaju pojemniczki....
Pomysł na 6 z plusem! Genialny!
Na pewno z niego w przyszlości skorzystam!
Dziękuję. Fajnie, że Ci się podoba. Dzisiaj wypróbowałam przepis na sobie i muszę przyznać, że ciasto jest pyszne. Fakt trochę bardzo słodkie, a może nawet bardziej ;) i tłuste... ale i tak nie mogę się od niego oderwać mimo wieczora ;P
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy dużo wspólnego :) Szczególnie jeśli chodzi o pudełeczka, pojemniczki i słoiczki ;P Mąż już wywraca oczami, kiedy przynoszę do domu nowe "zdobycze".
A ja dzis jadlam to ciasto!!! Twoj mąż nas czestowal i po prostu jutro lub pojutrze muuuuuusze je zrobić. Wydje się proste:)) Dzieki za umieszczenie przepisu! Pozdrawiam z Nadrensee:)
OdpowiedzUsuńKasia
Bardzo mi miło, że Wam smakowało. Nawet się nie spodziewałam, ze będzie taki efekt! :D Wkrótce wrzucę zdjecia upieczonego ciasta.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, trzymaj tak dalej!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Postaram się trzymać tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńO jejku! Nie wiedziałam, że siła rażenia spotkania dla kobiet, które prowadziła pewna Amerykanka będzie tak duża i wieloletnia:) Bardzo się cieszę, że pomysł idzie dalej i się sprawdza. Ja również jestem fanką Brownie, nie tylko tego w słoiku:)
UsuńPozdrawiam serdecznie, mama Małego Rycerza:)
Oj tak! Siła rażenia jest bardzo duża. Ale co się dziwić, jak to i ładne i smaczne i pomysłowe :) Pozdrawiam!
UsuńGENIALNE!! Odgapiam i przygotuję na prezenty świąteczne :D
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo. Polecam. Obdarowane osoby też są zadowolone i mają dylemat: spróbować ciasta ze słoika czy zostawić jako ozdoba. I by chciały i im szkoda ;)
Usuń